Autorytet, czyli co?

Według słownika PWN autorytet to „uznanie, jakim obdarzana jest dana osoba w jakiejś grupie” bądź też „osoba, instytucja, pismo itp. cieszące się szczególnym uznaniem”. Można więc mieć autorytet lub być autorytetem.

Oj… nie jest łatwo być nauczycielem. Często wchodząc w ten zawód, wydaje nam się, że będziemy wspaniałym wychowawcą, rozumiejącym młodzież mentorem, osobowością, na której nasi podopieczni będą się wzorować. Każdy z nas marzy, aby stać się dla młodzieży kimś wyjątkowym… Kimś na miaręLouAnne Johnson (Michelle Pfeiffer w filmie „Młodzi gniewni”) – byłej oficer marines zatrudnionej w jednej ze szkół Los Angeles, której niekonwencjonalne metody zmieniły życie wyjątkowo trudnych uczniów. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Mimo to wciąż najważniejsza pozostaje budowa własnego autorytetu, co nauczyciel, wychowawca czy inna osoba pracująca z dziećmi i młodzieżą musi zrobić na samym początku swojej pracy. Podobnie jak LouAnne Johnson. Pobłażanie i próba zaskarbienia sobie serc podopiecznych na pewno w dłuższej perspektywie nie przyniosą efektów, bo utrudnią jedynie wprowadzenie zasad i dyscypliny. Czy dziś, w dobie kryzysu autorytetów, budowanie autorytetu nauczyciela ma sens? Zdecydowanie tak!

Może się to udać każdemu pedagogowi, jeśli tylko będzie otwarty na potrzebę rozwoju, a także na… samych uczniów.

 Autorytet – czym naprawdę jest?

Według słownika PWN autorytet to „uznanie, jakim obdarzana jest dana osoba w jakiejś grupie” bądź też „osoba, instytucja, pismo itp. cieszące się szczególnym uznaniem”. Można więc mieć autorytet lub być autorytetem. Z reguły wiemy to intuicyjnie i bez zaglądania do słowników, warto jednak zastanowić się głębiej, co to dla nas oznacza. Osoby cieszące się autorytetem są zwykle też postrzegane jako bezstronne, prawdomówne, sprawiedliwe w swych sądach i jako takie cieszą się kredytem zaufania. Autorytetem może być też osoba obdarzona pewnymi cechami czy umiejętnościami przywódczymi, a także wysoką inteligencją emocjonalną i charyzmą, za którą ludzie chcą podążać i której ufają. W kontekście szkoły i relacji nauczyciel–uczeń autorytet można porównać do mentora, czyli doświadczonego, mądrego doradcy, mistrza i wychowawcy. Odniesienie do relacji jest potrzebne, bo autorytet nie wykształca się i nie istnieje w próżni – niezbędne są osoby, które będą go w ten właśnie sposób postrzegać – w tym przypadku uczniowie, ale też ich rodzice czy reszta grona pedagogicznego.

 Autorytet czy partnerstwo?

Dobre pytanie. Podczas gdy jedni postulują o przywrócenie zawodowi nauczyciela autorytetu, inni są zwolennikami bardziej partnerskich relacji między nauczycielem a uczniem. Te dwa podejścia można jednak pogodzić, bo wcale się nie wykluczają. A czy nie jest tak w praktyce szkolnej, że dzieci i młodzież lepiej i chętniej uczą się od nauczycieli, których lubią, szanują i z którymi czują się bardziej związani?

Nie chodzi tutaj jednak o spoufalanie się czy kumplowanie ani o zastępowanie dziecku rodziców. Chodzi o to, by okazywać dzieciom i młodzieży szacunek, sympatię, akceptację, troskę i mieć choć trochę wiary w ich możliwości. Jeśli uczniowie i rodzice odbierają zachowania nauczyciela jako autentyczne, to wtedy ma on wielką szansę zyskać w ich oczach wizerunek mentora i autorytetu.

Uczniowie często szczególnie szanują tych nauczycieli, którzy są konsekwentni, nawet wymagający, wierni sobie, obowiązkowi, a przy tym jednocześnie umieją być „ludzcy” i troskliwi. I tutaj ważna uwaga: budując autorytet, nie udawajmy kogoś, kim nie jesteśmy, nie próbujmy pokazać, że mamy jakieś cechy, których tak naprawdę nam brakuje.

Przyjrzyjmy się więc aspektom, które można nazwać filarami autorytetu nauczyciela.

 

Filary autorytetu nauczyciela:

Autentyczność i wierność sobie

Kreując swój autorytet, najlepiej bazować na tych predyspozycjach, umiejętnościach i cechach, które już mamy. Nie istnieje bowiem jedyny słuszny wzorzec nauczyciela. Sukces w pracy z dziećmi i młodzieżą może odnieść ekstrawertyk i introwertyk, osoba towarzyska i zdystansowana, wesoła i poważna. Tym natomiast, co dzieci i młodzież zawsze doceniają, jest szczerość i autentyczność. Jeśli nie jesteśmy zbyt przebojowi, ale budzimy zaufanie swoim spokojem, lepiej postawmy właśnie na to zamiast silić się na sztuczny luz.

Dzieci i młodzież to wspaniali obserwatorzy i łatwo mogą nas przejrzeć, kiedy w naszym zachowaniu pojawi się jakiś fałsz. Możemy wtedy stracić wiarygodność, ten kredyt zaufania, którym cieszą się autorytety. Poza tym autentyczność oznacza też, że nie warto iść w zaparte, jeśli popełnimy jakiś błąd. Błędy zdarzają się każdemu. I bardzo dobrze! Nauczycielskiemu autorytetowi lepiej zrobi przyznanie się do błędu (to nas uwiarygadnia) niż twarde obstawanie przy pierwotnym zdaniu. Nie upierajmy się zatem przy swoim. Pokażmy, że mamy swoje słabostki, że nie jesteśmy doskonali. To nas do ucznia zbliża, stajemy się dla niego bardziej „ludzcy”.

 

Szacunek

Osoba będąca autorytetem okazuje szacunek innym ludziom, a nie każe im na niego zasłużyć. Okazując szacunek naszym podopiecznym, mamy dużą szansę na szczerą wzajemność. A to właśnie jest kluczem do budowania autorytetu.

 

Wytyczanie i respektowanie granic

Wspomniałam już o potrzebie przestrzegania przez nauczyciela zasad, które deklaruje i których respektowania wymaga od uczniów. Trzeba tu zaznaczyć, że uczniowie powinni dobrze znać te zasady i być ich świadomi. Najważniejsze z nich warto ustalić wspólnie na początku roku szkolnego, a jeśli tego nie zrobiliśmy, wprowadzić w jego trakcie, jasno to zaznaczając. Najlepiej je spisać, np. jako plakat ścienny w sali lub notatkę na końcu zeszytów przedmiotowych uczniów – aby łatwo można było do tych zasad sięgnąć, kiedy chcemy się na nie powołać. Tych najważniejszych nie powinno jednak być więcej niż 7–8, ponieważ uczniowie mogą ich nie zapamiętać. Ale zawieranie kontraktów to już materiał na inny wpis

Uczniowie powinni więc dokładnie wiedzieć, jakie ich i nauczyciela obowiązują reguły – wówczas będzie im dużo łatwiej dostosować swoje zachowanie do naszych oczekiwań. Ale pamiętajmy, że my również musimy przestrzegać reguł, które nas dotyczą.

 

Sprawiedliwość

Sprawiedliwość i uczciwość w relacjach z uczniami, w ocenianiu ich, nagradzaniu i karaniu jest dla dzieci i młodzieży bardzo ważna, kiedy przychodzi do oceny nauczyciela. Autorytet to ktoś uczciwy i bezstronny. Ktoś, kto potrafi postąpić nawet wbrew własnym interesom, jeśli tego wymagają zasady. A na pewno nie jest to ktoś, kto uprzedza się do jednych uczniów, a innych faworyzuje. Bardzo ważne jest to, byśmy w relacjach ze wszystkimi uczniami byli sprawiedliwi.

 

Zrównoważenie emocjonalne

Warto rozwijać zdolność panowania nad emocjami, ponieważ osoby zrównoważone, które nie poddają się łatwo nastrojom, są postrzegane jako bardziej kompetentne i takie, na których można polegać. Są też uznawane za bardziej sprawiedliwe (jeśli np. wyciągają wobec kogoś konsekwencje, to dlatego, że tak trzeba, a nie dlatego, że się rozgniewały i chcą to rozładować).

 

Indywidualne traktowanie

Sprawiedliwe traktowanie nie oznacza, że będziemy identycznie traktować wszystkich. Przeciwnie – ważne jest traktowanie indywidualne z uwzględnieniem potrzeb, możliwości, talentów. To jednak oznacza, że powinniśmy lepiej naszych uczniów poznać. Wymaga to czasu, wysiłku, szczególnie w dużych klasach i szkołach, ale się opłaci – kiedy uczeń poczuje, że jest dla nas wyjątkowy, a przy tym darzymy go sympatią, z dużym prawdopodobieństwem odpłaci nam tym samym i na pewno urośniemy w jego oczach.

 

A jak budować autorytet nauczyciela, posługując się mową niewerbalną?

Oto kilka sprawdzonych wskazówek.

  1. Językiem ciała komunikujemy otwartość, a nie zamknięcie. Otwieramy więc ręce zamiast je krzyżować.
  2. Mamy żywą twarz – najczęstszym błędem popełnianym przez nauczycieli jest uśmiechanie się w chwili wydawania poleceń czy upominania. Wysyłamy wtedy sprzeczne sygnały uczniowi. Z dużym prawdopodobieństwem nie weźmie tego poważnie, bo jako ludzie szybciej czytamy mowę ciała niż mowę werbalną.
  3. Modelujemy głos i akcentujemy słowa – mówimy w niektórych momentach ciszej (np. tłumacząc coś indywidualnie), w innych głośniej (np. zwracając uwagę).
  4. Patrzymy prosto w oczy uczniów – zwłaszcza wtedy, gdy zwracamy się bezpośrednio do któregoś z nich. Oznacza to odwagę i pewność siebie. Sami wiemy, że ktoś, kto unika wzroku, ma problem ze śmiałością.
  5. Stoimy pewnie z lekko rozstawionymi nogami – nie bujamy się, dobrze jest sobie wyobrazić, że w pierwszym momencie stajemy przed inną niż w rzeczywistości grupą, np. przed grupą znajomych. Chowając się cały czas za biurkiem, niekoniecznie będziemy postrzegani jako pewni siebie.
  6. Wodzimy wzrokiem po klasie – tak jak podczas wystąpień publicznych, opowiadając coś, staramy się co jakiś czas zatrzymać wzrok na którymś z uczniów. Bacznie obserwujemy wszystko, co się dzieje na sali.
  7. Mówimy wyraźnym, opanowanym głosem, taktycznie milczymy, lecz z tym milczeniem trzeba uważać, bo zastosowanie go w nieodpowiednim momencie przynosi problemy z dyscypliną.
  8. Wykorzystujemy gesty – używamy np. dłoni do tego, by pokazać swoje zainteresowanie (ręka przy głowie) czy do pokazania „zapraszam cię na środek”. Raczej niedobrym pomysłem jest machanie palcem do ucznia, który coś przeskrobał.
  9. Unikamy kiwania głową – w niczym to nam nie pomaga.
  10. KONTROLUJEMY SWOJĄ MOWĘ CIAŁA – analizujemy ją, zastanawiamy się, w jaki sposób komunikujemy coś uczniom. Kiedy przychodzi do nas na lekcje obserwator, prosimy go również, by dał nam informację zwrotną na ten temat.

Pamiętajmy!!!

Nie ma nic gorszego niż wymaganie od ludzi czegoś, czego samemu się nie stosuje.

Trudność pracy nauczyciela polega na tym, że należy połączyć kilka niełatwych do powiązania ról: silnego przewodnika stada, godnego zaufania dorosłego przyjaciela oraz pasjonata swojej dziedziny.

Nauczyciel oprócz manifestacji swoich zdolności przywódczych powinien być też godny zaufania.​

Uczniowie często wspominają nauczycieli, którzy byli sprawiedliwi – można wybaczyć brak charyzmy, ale nie wybacza się niesprawiedliwości i nierównego traktowania.

Bądźmy po prostu sobą!