Mówić uczymy się razem

Od stanu mowy kilkuletniego dziecka w dużej mierze zależy, jak później opanuje umiejętności czytania i pisania, ważne dla całego procesu uczenia się. To początek budowania szkolnego sukcesu.

Dziecko rodzi się z predyspozycją do opanowania języka, ale to, jak się nim posługuje, zależy od jego najbliższego otoczenia – rodziny oraz pierwszych nauczycieli w przedszkolu i nauczaniu początkowym. O czym powinniśmy pamiętać i czego dopilnować, by najefektywniej zadbać o rozwój i poprawność mowy u dziecka?

Współczesny świat to zaawansowane, szybko zmieniające się technologie, rzeczywistość, w której wiedza wysokospecjalistyczna jest ceniona najwyżej. Znakiem rozpoznawczym XXI w. jest szybkość, pęd i brak czasu. W przekazie informacji panują zatem skrót i obraz. Odbija się to również na naszym języku. W pisanej polszczyźnie codziennej brakuje znaków diakrytycznych, słowa i zdania chętnie zastępujemy ikonkami. Książek już często nie czytamy, tylko słuchamy – przy okazji: jadąc, przemieszczając się i pędząc. Mówimy bardzo szybko: „zjadając” końcówki, skracając i upraszczając trudniejsze grupy głosek w wyrazach, nie wybrzmiewając odpowiednio głośno samogłosek. Nie delektujemy się słowem. Z drugiej strony język jest dla nas nadal najważniejszym źródłem informacji o nas i o świecie. Posługując się nim możemy sprawnie przekazać wiedzę o czymś lub o kimś. I o sobie samych – bo sposób, w jaki mówimy i piszemy, świadczy też o nas.

Poziom intelektualny, obycie społeczne, pochodzenie, wykształcenie, nastrój, intencje – to właśnie kodujemy w języku. Dlatego warto wiedzieć, co robić, by najefektywniej zadbać o rozwój i poprawność języka u dziecka. Rodzi się bowiem ono z predyspozycją do opanowania go, ale to jak się nim posługuje – zależy w dużej mierze od jego najbliższego otoczenia, szczególnie rodziny oraz pierwszych nauczycieli, którzy mają z nim kontakt w przedszkolu i nauczaniu początkowym. Ucząc dziecko prawidłowych wzorców, od początku szanujemy jego czas – w dorosłość wejdzie z dobrze opanowanym „narzędziem” językowym. O czym powinniśmy pamiętać i czego dopilnować?

Mowa to system naczyń połączonych

Przygotowanie do mowy zaczyna się już w wieku prenatalnym. Kobieta, dbając w ciąży o właściwą dietę, zdrowie swoje i dziecka, pozytywne emocje, dba również o jego mowę. Dziecko w drugiej połowie ciąży odbiera dźwięki, wstępnie się z nimi zapoznaje. Zatem to dobry czas, by mówić do dziecka i słuchać ulubionej muzyki.

Okresy rozwojowe mowy od narodzin do 6–7 r.ż. powinny przebiegać w czasie zgodnie ze wskazówkami logopedów*. Słuchajmy dźwięków mowy, którymi posługuje się dziecko. Do końca 6. r.ż. powinny pojawić się w prawidłowej artykulacji wszystkie głoski języka polskiego (w tym nawet te uznawane za najtrudniejsze, czyli sz, ż, cz, dż, r). Jeśli dziecko mówi specyficznie swoistym językiem (tylko najbliżsi są w stanie je zrozumieć) lub wypowiada dziwacznie brzmiące dla polszczyzny głoski (np. z dodatkowym poszumem lub wyraźnie wsuwając czubek języka między zęby), zwróćmy się do logopedy szybko, np. ok. 3.r.ż. dziecka. Samo z zaburzonego wypowiadania głosek nie wyrośnie.

Powinniśmy zwrócić również uwagę na to, czy dziecko chętnie porozumiewa się mową i rozwija umiejętności językowe systematycznie. Czy lubi zarówno słuchać innych, jak i samo chętnie opowiada. Czy sukcesywnie powiększa się zasób jego słownictwa? Czy nie występuje raptowne zahamowanie mowy lub jej regres? Jeśli tak – zwróćmy się do logopedy z prośbą o diagnozę i wskazówki. Mitem jest, że chłopcy zaczynają mówić później, więc nie musimy wykazać się troską o prawie niemówiącego trzylatka. Jak również stwierdzenie, że dziecko nauczy się mówić, gdy pójdzie do szkoły, że wcześniej jest na to zbyt małe. Nic bardziej mylnego.

Mowa jest narzędziem społecznego porozumiewania się. Jeśli zadbamy o „życie towarzyskie” naszego dziecka, kontakty z rówieśnikami, jego mowa będzie w naturalny sposób stymulowana. Dorosły czasami wyprzedza intencję mówiącego nieporadnie dziecka, jest bardziej wyrozumiały, może się szybciej domyślić znaczenia wypowiedzi. W relacji z rówieśnikami dziecko będzie swoją mowę poddawało intensywnemu treningowi poprzez rozmowę prowadzoną na równych prawach.

Jak dziecko uczy się mowy? Słuchając. Uwagę słuchową możemy świadomie kształtować, dbając o zdrowie samego narządu słuchu: nie narażać na hałas, nie wprowadzać chaosu dźwiękowego (np. włączony telewizor jako tło do innych czynności). Ewentualne problemy z mową sygnalizuje też głos dziecka. Jeśli jego wysokość odbiega od charakterystycznej dla dzieci skali głosów, jest cały czas bardzo piskliwy albo cały czas zachrypnięty, ma chropowatą barwę, dziecko krzyczy, zamiast mówić ze zróżnicowanym nasileniem głosu – powinniśmy udać się na diagnozę do laryngologa lub foniatry.

Prawidłowa wymowa głosek zależy od sprawności motorycznej. Jeśli jej rozwój jest właściwy, 6–7-miesięczne dziecko siada, potem raczkuje, zaczyna chodzić ok. pierwszych urodzin, a następnie stopniowo nabiera sprawności motorycznej oraz koordynacji ruchowej. Można ją wspierać poprzez zabawy uczące precyzji ruchu (np. układanie klocków, puzzli) oraz takie, które stopniowo wypracują koordynację ruchową (np. gimnastyka lub taniec przy muzyce, zabawy z piłką). Duża motoryka (chodzenie, bieganie, skakanie, jazda na rowerze) jest istotna dla małej motoryki (mówienia, pisania).

Gotowość do prawidłowej artykulacji zależy od sprawności mięśni nabytej w trakcie ssania, połykania, gryzienia, żucia i oddychania, czyli od sprawności prymarnych. Nabywaniu ich sprzyjają: karmienie naturalne piersią (do 7–8 m.ż.), spożywanie twardych pokarmów od czasu wyrzynania się pierwszych zębów, brak parafunkcji (czynności stereotypowych, do których zalicza się m.in. nawyki ssania kciuka, wargi lub smoczka, obgryzania paznokci), oddychanie nosem (ważne jest szybkie i skuteczne leczenie infekcji dróg oddechowych).

Jak opanować język

Bardzo ważnym czynnikiem kształtującym mowę dziecka jest jakość mowy dorosłych, z którymi dziecko obcuje, bo to od nich uczy się zarówno znaczenia, jak i brzmienia słów. Rozmawiając z nim, nie powinniśmy np. mówić zbyt szybko. Łatwiej się porozumiemy, mówiąc w tempie umiarkowanym. Na własnym przykładzie możemy swoje dziecko nauczyć, co znaczy prawidłowa rozmowa: mówię zrozumiale, słucham uważnie. Zmienność ról nadawcy i odbiorcy jest tu bardzo istotna.

Codzienne i naturalne praktykowanie i trenowanie języka z dzieckiem jest dla rozwoju mowy nieocenione. Dlatego powinniśmy mówić chętnie i starannie, czytać z przyjemnością, dobierać do stymulacji języka mądre i przemyślane pomoce – książki, multimedia, najlepiej rekomendowane przez fachowców. Świetne są tradycyjne zabawy, które pamiętamy z własnego dzieciństwa – gry planszowe, klocki, zgadywanki – i te w nowoczesnej oprawie multimedialnej, np. LogoGry, Mówiące obrazki, Logorytmika (eduSensus).

Mowa z nauką idą w parze

Od stanu mowy kilkuletniego dziecka w dużej mierze zależy, jak w przyszłości opanuje umiejętności czytania i pisania – tak ważne dla całego procesu uczenia się dziecka. To właśnie one pozwalają przyswajać oraz przekazywać treści ze wszystkich przedmiotów w szkole. Ich dobry poziom jest w pewnym stopniu gwarancją sukcesu szkolnego. Jeśli więc dziecko potrzebuje wsparcia logopedycznego, nie odkładajmy go na czas szkoły. Działać trzeba już na etapie przedszkola. A jeśli dziecko potrzebuje opieki logopedycznej, chodząc do szkoły, powinniśmy te działania zintensyfikować, bo na tym etapie ważna jest szybka i efektywna stymulacja lub korekta języka.

Dziecko z zaburzeniami mowy potrzebuje naszego wsparcia, bo z tego powodu może mieć obniżone poczucie własnej wartości. Dlatego jeśli coś nas zaniepokoi, idziemy do specjalistów po diagnozę i wskazówki, stosujemy się do nich i współpracujmy z terapeutami, pamiętając, że jak każda terapia, ta również wymaga czasu. Pomocne będą przedszkole, szkoła, poradnia – zagwarantują nam dostęp do specjalistów.

Oprócz rodziców czy opiekunów, również nauczyciele muszą być świadomi, jak ważną rolę pełnią w kształtowaniu języka dziecka. Są dla niego wzorem do naśladowania, także w obszarze używania języka. Ich mowa musi więc być prawidłowa i wyrazista. Nauczyciel jest często pierwszym specjalistą, który obserwuje stan języka dziecka systemowo i który może rodzicowi o nim opowiedzieć. Obserwacja umiejętności językowych dziecka, współpraca w razie potrzeby z logopedami i rodzicami, lezcz również dbałość o piękno języka naszych dzieci, a przez to i przyszłych pokoleń, to dzisiaj nieoceniona w tym zawodzie kompetencja.

 

* Prawidłowy rozwój mowy w czasie:

  • 7. miesiąc życia – gaworzenie (świadoma zabawa pierwszymi dźwiękami mowy)
  • 1. urodziny – pierwsze słowa,
  • 2. urodziny – zdania proste,
  • 3. urodziny – różne zdania,
  • 4. urodziny – opowiadanie krótkiej historyjki.

Nie powinny nas niepokoić ok. 6-miesięczne odstępstwa na wyżej wymienionych etapach. Są one odzwierciedleniem indywidualnego tempa rozwoju dziecka

 

          Pomoc według rozporządzenia

Każdy uczeń, u którego rozpoznano specjalne potrzeby edukacyjne lub rozwojowe, powinien uzyskać pomoc w przedszkolu, szkole lub placówce edukacyjnej.
Wg obowiązującego rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej z dnia 28 sierpnia 2017 r. w sprawie zasad udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej nauczyciele i specjaliści szkolni są zobowiązani do rozpoznawania i zaspakajania specjalnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych ucznia. W przypadku stwierdzenia problemów, uczeń zostaje objęty pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Za jej organizację odpowiedzialny jest dyrektor szkoły lub placówki, a nauczyciele i specjaliści mają obowiązek współpracy w tym zakresie. Dziecko może skorzystać z różnych form pomocy psychologiczno-pedagogicznej, w tym z zajęć specjalistycznych. Zajęcia logopedyczne organizuje się dla uczniów z deficytami kompetencji i zaburzeniami sprawności językowych. Liczba uczestników zajęć nie może przekraczać 4.
Do zadań logopedy w szkole lub placówce należy m.in. diagnozowanie logopedyczne (badania przesiewowe), prowadzenie zajęć logopedycznych dla uczniów oraz porad i konsultacji dla rodziców i nauczycieli. Zajęcia prowadzone w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej stanowią podstawową formę działalności dydaktyczno-wychowawczej przedszkola i szkoły.

 

Dr n. hum. Anna Walencik-Topiłko – pracowniczka Katedry Logopedii na Uniwersytecie Gdańskim. Dba o jakość słowa swojego i innych jako językoznawczyni, logopedka (neurologopedka, terapeutka głosu, logorytmiczka). Teoretyczka oraz praktyczka – wykładowczyni, diagnostka i terapeutka. Autorka licznych publikacji specjalistycznych oraz opiekunka merytoryczna multimedialnych pomocy logopedycznych (eduSensus).

 

Tekst ukazał się pierwotnie w dodatku „Newsweek Psychologia” nr 3/2019, przygotowanym we współpracy z wydawnictwem Nowa Era.