
Jesteśmy świadkami dwóch niezwykle trudnych sytuacji. Jedna to działania wojenne dziejące się za naszą granicą. Druga to sytuacja uchodźców, ich doświadczenia przeżywane w naszych miastach, na dworcach, w miejscach noclegowych i punktach recepcyjnych. W polskich szkołach jest coraz więcej uczniów z Ukrainy. Aby im pomóc w adaptacji, warto znać odpowiedzi na pytania: Co może się dziać z uczniami będącymi uchodźcami z Ukrainy? Jakie emocje mogą im towarzyszyć? Jak rozpoznać ostrą reakcję na stres? Na co zwracać uwagę i jak dostosowywać nauczanie? Czy to, czego doświadczają, jest już zespołem stresu pourazowego (PTSD)?
Jeśli chcesz kogoś zrozumieć, załóż jego buty i przejdź jego drogę…
Na wstępie proponuję, żebyście wyobrazili sobie, że budzicie się pewnego dnia i okazuje się, że wasz kraj został zaatakowany. Na wasze miasto i osiedle przez kilka dni spadają pociski. Z każdym hukiem towarzyszy wam lęk o życie. Wraz z rodziną spędzacie kilka dni w ciemnej piwnicy, pozbawieni prądu, wody, być może jedzenia. Po kilku dniach musicie uciekać z tej kryjówki. Macie kilkanaście minut, aby zdecydować, co ze sobą zabieracie, i opuścić dom. Dom, który może być zburzony, spalony, a nawet jeśli pozostaje nietknięty, to niestety nie jest już dla was bezpiecznym schronieniem. Wasi bliscy – ojcowie, mężowie, synowie – są w tej chwili na froncie i w każdej chwili ich życie może być zagrożone. Wy postanawiacie uciec. Z jedną walizką, w której mieści się kilka podstawowych rzeczy. Po kilku dniach niełatwej podróży, podczas której widzicie ogrom zniszczeń waszego kraju, docieracie do granicy obcego kraju, na której musicie odstać kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin. W końcu ją przekraczacie. W tym innym kraju dostajecie herbatę, kanapkę, odpoczywacie i ruszacie w dalszą podróż. Często zupełnie w nieznane. Mówią wam, że jest bezpiecznie, ale tak się nie czujecie. Towarzyszy wam cały zestaw emocji. Trafiacie w końcu do jakiegoś miasta, do wielkiej hali, w której stoi 300 łóżek. Wreszcie możecie odpocząć. A potem czeka na was może kolejny pociąg, autobus, samochód. W nieznane. Wreszcie znajduje się miejsce, w którym możecie zostać na dłużej, może to czyjś gościnny dom, hostel czy inne schronienie. I po kilku dniach ktoś mówi wam, że macie iść do pracy. Nie znacie ani tej pracy, ani języka, ani miejsca, w którym będziecie pracować. Z bagażem emocji i doświadczeń trafiacie w kolejne nowe, nieznane miejsce.
- Jak możecie się czuć?
- Czego możecie potrzebować?
- Co pomoże wam w pierwszych dniach nowej pracy?
Przepraszam, jeśli poczuliście dyskomfort. Mam nadzieję, że ta krótka wyprawa w wyobraźni pomoże zrozumieć sytuację uchodźczych dzieci, otworzy na ich potrzeby.
W Ukrainie toczy się wojna. Z jednej strony taka sama, jak ta, którą znamy z filmów i fotografii sprzed 80 lat, a z drugiej strony pierwsza tak bliska, która jest relacjonowana na żywo w portalach społecznościowych i dzieje się na naszych oczach. Pierwsi uchodźcy docierający do naszego kraju nie mieli jeszcze ze sobą bagażu aż tak trudnych doświadczeń. Teraz z dnia na dzień przybywa do naszego kraju coraz więcej dorosłych i dzieci, który widzieli i doświadczyli zdecydowanie za dużo – ataki rakietami, alarmy, nocowanie w schronach, zniszczone miasta, zgliszcza własnego domu, zniszczone ulubione miejsca, lęk o siebie i swoich bliskich, o ich życie i zdrowie, o tatę, który jest na froncie i którego życie jest stale zagrożone, czasem niestety cierpienie i śmierć.
Te doświadczenia, a także stały dopływ informacji i obrazów z pozostawionych w Ukrainie ukochanych miejsc, w których mogli zostać dziadkowie, ojcowie, przyjaciele, jak również zerwane więzi są źródłem wielu trudnych emocji, stresu, napięcia czasem przekraczającego możliwości adaptacji.
Pracując z uczniami, organizując dla nich zajęcia, myśląc o uczeniu ich i ocenianiu, musimy stale mieć na uwadze ich stan emocjonalny. Musimy obserwować na bieżąco, co się zmienia w ich samopoczuciu, nastroju. Uczeń, który jednego dnia będzie stabilny, będzie zdawał się odzyskiwać poczucie bezpieczeństwa, może je stracić po otrzymaniu wiadomości od rodziny w Ukrainie. Pogodne dziecko wesoło bawiące się na przerwie może nagle przestraszyć się huku czy odgłosu przypominającego wycie syren. Z tego względu każdy nauczyciel powinien wiedzieć, jakie są objawy ostrej reakcji na stres, jak mogą się one zmieniać oraz jakie zachowania są normalną reakcją na nienormalne doświadczenia.
Jakich zachowań można się spodziewać już? Objawy ostrej reakcji na stres, które mogą pojawić się w szkole.
Objawy ostrej reakcji na stres mogą się pojawić, ale nie muszą. Uchodźcy mają różne doświadczenia i zasoby, różne umiejętności radzenia sobie. Mogą być wśród nich osoby, które świetnie sobie radzą, i takie, które będą potrzebowały wsparcia w większej ilości i przez dłuższy czas. |
Ostra reakcja na stres
Ostra reakcja na stres to przejściowe zaburzenie funkcjonowania w odpowiedzi na silny stres psychiczny lub fizyczny. Objawy towarzyszące charakteryzują się dużą zmiennością i różnorodnością. Do typowych zalicza się:
- niekontrolowane wybuchy płaczu lub złości. W taki sposób nasze ciało daje znać, że ma dość, ponieważ przeżywanie intensywnych emocji jest bardzo męczące. To sygnał, że dzieje się coś ważnego – smutek informuje o stracie, złość – o krzywdzie i zagrożeniu;
- napady lęku czy ataki paniki, np. nieuzasadnione poczucie zagrożenia, przyspieszone oddech i bicie serca, odczucie zimna lub gorąca, pocenie się,
- lęk nieuzasadniony aktualną sytuacją. Może być też sygnałem obniżenia odporności na stres wywołanego poprzednimi doświadczeniami, brakiem kontroli, zagrożeniem, koniecznością radzenia sobie z ekstremalnie trudnymi wyzwaniami. Obniżona odporność na stres może się manifestować silną reakcją na z pozoru nietrudne doświadczenia – niepowodzenie w nauce czy zabawie, odrzucenie, krytykę, trudność w zrozumieniu języka polskiego czy treści omawianych na lekcji;
- poczucie braku sensu i ciągłe kwestionowanie zasadności wykonywanych czynności lub nawet życia. Mogą pojawić się wątpliwości, jaki sens w obliczu wojny we własnym kraju i zagrożenia mają chodzenie do szkoły, sprawdziany, uczenie się obcego języka, nawiązywanie nowych relacji, rozrywka, kupowanie ubrań czy nawet jedzenie i higiena. Sytuacja wojny jest jednym z tych doświadczeń, które drastycznie przewartościowują priorytety w życiu;
- brak odczuwania przyjemności. Niemożność odczuwania radości z wykonywania ulubionych zajęć jest bardzo przykra dla osoby w kryzysie – nie cieszą jej zabawa, kontakt z innymi, ulubione gry czy filmy. Dodatkowo, w przypadku wojny odczuwanie przyjemności może wiązać się z poczuciem winy – ja tu chodzę do kina, słucham muzyki, jem lody, a oni tam marzną, giną, boją się w piwnicy pod obstrzałem. Może to się wiązać z odmową uczestniczenia w życiu klasy, wycieczkach, dodatkowych zajęciach;
- apatia. Po trudnych doświadczeniach przez dłuższy czas człowiekowi może towarzyszyć odczucie ciągłego, pozornie nieuzasadnionego zmęczenia – pozornie nieuzasadnionego, ponieważ silne emocje, przetwarzanie wspomnień, radzenie sobie z lękiem i brakiem poczucia bezpieczeństwa, odbudowanie swojego życia to trudna praca;
- wybieranie samotności. Przebywanie z innymi jest wyczerpujące i może być wysiłkiem ponad ich siły. Ponadto mózg przetwarzający wspomnienia staje się nadwrażliwy na bodźce, w efekcie czego pojawia się potrzeba izolacji. Osoby, które wcześniej były bardzo towarzyskie, nagle się izolują, nie odbierają telefonów, zamykają się w pokoju, unikają kontaktów, nawet z najbliższymi osobami;
- stałe poczucie zmęczenia. Może zwiększać potrzebę snu oraz powodować trudności z porannym wstawaniem i wykonywaniem obowiązków, np. z aktywnością w szkole,
- problemy ze snem. Kłopoty z zaśnięciem mogą wynikać ze skojarzenia nocy z czasem ataków i nalotów, a snu – z niebezpieczeństwem. Mogą pojawić się wybudzanie się pod wpływem snów skutkujące napływem wspomnień i trudnościami z ponownym zaśnięciem. Ale może występować również wybudzanie się zbyt wczesne i analizowanie tego, co może się stać za chwilę, co będzie się działo z życiem danej osoby za kilka dni, za miesiąc (a tu przecież nie ma odpowiedzi);
- trudności w obrębie funkcji wykonawczych. Problemy z uwagą i pamięcią, kłopoty z koncentracją uwagi, rozumieniem przekazywanych informacji, zapamiętywaniem to przejawy dezorganizacji, które są normalne i przejściowe;
- silne reakcje na dźwięki, obrazy, sytuacje, które przypominają o trudnych, zagrażających wydarzeniach – huk, nagły hałas, piwnica, brak prądu.
U młodszych dzieci mogą ponadto pojawiać się:
- wybuchy złości, marudzenie, zmiana zdania, trudności w podejmowaniu decyzji, np. zgoda na pozostanie na lekcjach, a potem potrzeba powrotu do domu,
- problemy zdrowotne, np. bóle brzucha, bóle głowy, mdłości, a nawet podwyższona temperatura czy brak apetytu,
- lęk przed obcymi. Dzieci, nawet te starsze, mogą bać się obcych ludzi, unikać ich bliskości, mogą mieć potrzebę spędzania czasu w bezpiecznym miejscu – pod kocem czy kołdrą albo pod stołem. Mogą bać się sytuacji, w których stracą z oczu mamę czy kogoś bliskiego – wraca silny lęk separacyjny.
Każde z tych zachowań jest absolutnie normalną reakcją na ekstremalne wydarzenia. Potrzeba uważnej, cierpliwej obserwacji i oceny stanu dziecka – ucznia. Dopiero po takiej analizie można proponować mu udział w zajęciach w klasie, naukę języka polskiego, wspólne zabawy, wycieczki czy wyjścia. To, co wydaje się atrakcyjne, ciekawe, bezpieczne, dla wszystkich uczniów, np. sala zabaw, dla dziecka doświadczającego silnej reakcji na stres może być doświadczeniem męczącym, przytłaczającym, odbierającym poczucie bezpieczeństwa. Może, choć nie musi.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje się psychoedukacja starszego dziecka, rodzica i polskich opiekunów oraz nauczycieli na temat tego, jakie zachowania są objawem ostrej reakcji na stres.
Co dzieje się z mózgiem w stresie
Nasz mózg zwykle funkcjonuje na kilku poziomach. Są w nim struktury (układ limbiczny) odpowiedzialne za reakcje emocjonalne, a stany i zachowania uruchamiane pod ich wpływem są oparte na instynktownych reakcjach, wynikających z działania hormonów i neurotransmiterów. Są też w nim struktury – umiejscowione głównie w korze przedczołowej – odpowiadające za myślenie racjonalne, wyciąganie wniosków, łączenie nowych doświadczeń z wiedzą i wspomnieniami, uczenie się. W normalnych warunkach te struktury ze sobą współpracują, współgrają harmonijnie. Pod wpływem silnego stresu, pod wpływem poczucia zagrożenia dla zdrowia i życia czy obawy o bliskich ta kontrola i współpraca są zablokowane. Stres wyłącza racjonalne myślenie i ocenianie rzeczywistości. Wszystko może być postrzegane jako zagrażające – propozycja pomocy, podana ręka przy wysiadaniu z autobusu, pomoc w niesieniu plecaka, propozycja wspólnego zjedzenia obiadu w szkolnej stołówce, wspólnej zabawy czy odprowadzenia do domu.
W stresie znika poczucie posiadania jakichkolwiek zasobów, czyli przekonanie, że coś wiem, umiem, radziłem sobie już z takimi zadaniami, np. związanymi z adaptacją w nowej grupie, nauką, samoobsługą, odnajdywaniem się w nowym miejscu, budynku szkoły. |
Ponadto długotrwała adaptacja do złych warunków, np. do przebywania w ukryciu w piwnicy domu w oczekiwaniu na szansę na bezpieczną ewakuację z oblężonego miasta, powoduje, że zasoby, siły zostają zużyte, dochodzi do wypalenia, pojawia się poczucie bezradności, bezsilności, rezygnacji. W takim stanie trudno zauważyć oczywiste rozwiązania. Dlatego czasu na regenerację sił, odbudowanie poczucia bezpieczeństwa i sprawczości, a dopiero potem otworzenie się na nowe doświadczenia mogą potrzebować nie tylko dzieci po wojennych doświadczeniach, lecz także ich opiekunowie czy rodzice. Oni też mogą czuć się bezsilni, bezradni, nie przyjmować prostych instrukcji czy poleceń. Znów – mogą, ale nie muszą – i tu także potrzeba naszej uważności.
Potrzebujemy uważności, obserwacji i sprawdzania. Jeśli udzielimy innym za mało wskazówek i wsparcia, to wycofają się w poczuciu, że sobie nie radzą. Jednocześnie jeśli udzielimy zbyt dużo pomocy, to pozbawimy poczucia kontroli i sprawstwa, które są niezbędne do odzyskania poczucia bezpieczeństwa. Podczas rozmowy zadaj kilka pytań. Sprawdź, co osoba, z którą rozmawiasz, zapamiętała z przekazanych jej informacji, np. z rozkładu szkoły, zasad jej działania, i na podstawie jej odpowiedzi oceń poziom funkcjonowania poznawczego. Uwaga!! Tu kontakt, rozumienie i zapamiętanie informacji może utrudniać dodatkowo bariera językowa. |
Niezwykle istotne w kontekście szkoły i nauki jest pamiętanie o tym, że kortyzol (hormon stresu) upośledza działanie hipokampu (struktury mózgu odpowiedzialnej za pamięć) – efektem są nieprzyjmowanie nowych widomości, brak dostępu do wiedzy zapisanej w pamięci, niekonsolidowanie śladu pamięciowego.
Pod wpływem hormonu stresu – kortyzolu – upośledzone zostaje zapamiętywanie i przyjmowanie nowych wiadomości. Z tego względu stres, oprócz bariery językowej, staje się czynnikiem, który może utrudniać funkcjonowanie w szkole i aktywność na lekcji, zaś próby oceniania uczynić rażąco nieadekwatnymi, a czasem nawet krzywdzącymi. |
Warto pamiętać o jeszcze jednej ważnej sprawie. Osoba w początkowym stadium ostrej reakcji na stres zaczyna interpretować rzeczywistość w sposób skrajnie zafałszowany i odrealniony. Postrzega siebie jako kogoś bez przyszłości, jako osobę, której życie się skończyło. Jest przekonana, że już nigdy nie będzie dobrze. Z jej perspektywy nie ma „tu i teraz”, jest tylko koniec życia. Ma ona poczucie utraty wszelkich zasobów (praca, zawód, relacje, siła, zdrowie dziecka i własne).
Pojawia się też zawężenie poznawcze, w którym każdy gest, każda osoba, każde zachowanie są z góry traktowane jako zagrażające. Stąd mogą pojawić się odmowa przyjęcia pomocy czy agresywne zachowania ucieczki. |
Potrzebujemy czasu i cierpliwości w nawiązaniu relacji, małych kroków i dawania przestrzeni np. do decydowania o sobie.
Co się dzieje w emocjach
Specjaliści od interwencji kryzysowej mówią, że emocje w reakcji na stres mają trzy kolory – żółty: strach, niepokój, lęk; czarny: depresja, smutek, melancholia; czerwony: złość, agresja. |
Wszystkie te emocje są normalne i wszystkie powinny się pojawiać. Jeśli któraś grupa emocji dominuje lub znika, to jest to sygnał ostrzegawczy, że u danej osoby mogą rozwinąć się po jakimś czasie zespół stresu pourazowego (PTSD) lub inne trudności. Szczególną uwagę w szkole warto zwrócić na emocje z grupy czerwonej. Zwykle wyobrażamy sobie, że u ofiar, także działań wojennych, powszechnymi emocjami są raczej lęk i smutek, a nie złość (która ponadto jest bardzo źle widziana na szkolnym korytarzu). Tymczasem jest ona bardzo ważnym mechanizmem odzyskiwania kontroli i poszukiwania siły do działania.
Dzieci ukraińskie mogą mieć kłopot z regulacją emocji. Ich odporność na stres, a także np. na krytykę, odrzucenie, wyśmianie może być niska. |
Tych uczniów i ich rodziców trzeba informować, że takie nasilenie i taka różnorodność emocji są naturalne, normalne. Należy dawać szansę na wyrażanie tych emocji – wszystkich. Konieczna jest obserwacja nasilenia i kontroli emocji – jeśli są, to dobrze. Niepokojącym sygnałem jest bardziej brak emocji, ich zamrożenie, a nie nadmiar. Pozornie dobra adaptacja, czyli wyciszenie, wycofanie, poddanie się wszelkim procedurom i obowiązkom, może być zapowiedzią przyszłych zaburzeń radzenia sobie.
Jak przebiega proces adaptacji
Aby ocenić, na jakim etapie funkcjonowania są uczeń lub jego rodzice/opiekunowie, dobrze jest sprawdzić, na jakim etapie adaptacji do nowej sytuacji się znajdują.
- Etap 1 – radzenie sobie.
Są to próby aktywnego zadaniowego przezwyciężania kryzysu, próby przetwarzania informacji. Towarzyszą im zwykle chaos, niepowodzenia w mierzeniu się z różnymi sytuacjami, aktywne przeżywanie emocji, irytacja, smutek. Występują próby interpretacji i poszukiwania odpowiedzi na pytanie: Dlaczego mnie to spotkało? O pozytywnym przejściu tego okresu świadczy przekonanie: wiem, co zrobić, wyciągam wnioski. Jest wtedy szansa na wzrost. Niepokoić powinno, kiedy osoba żywi przekonanie, że jest „skazana” na cierpienie, a to, co ją spotkało, to kara lub przeznaczenie. - Etap 2 – adaptacja.
To okres dostosowania się. Może następować powoli, z okresami poprawy i spadków funkcjonowania. Sukcesem są przeżycie trudnych emocji i adaptacja do nowych warunków. Szczególne groźne jest zbyt szybkie spełnianie oczekiwań innych. To może być mylące. Jeśli nowy uczeń jest cichy, posłuszny, dostosowuje się, to trzeba bardzo ostrożnie mu się przyjrzeć. Może być tak, że uśmiecha się, ponieważ uważa, że tego oczekują od niego inni – zdenerwowana mama, nauczyciele. A w rzeczywistości może nie czuć się dobrze, ale nie wyraża emocji, nie nazywa ich i nie przepracowuje. W takiej sytuacji załamanie funkcjonowania może nastąpić po mniej więcej dwóch miesiącach od sytuacji kryzysowej. - Etap 3 – dezadaptacja.
Ten okres może się czasem pojawić, jeśli okres adaptacji się nie powiedzie lub adaptacja była jedynie pozorna. W takim przypadku może dojść do rozwinięcia się zespołu stresu pourazowego (PTSD), depresji i dezorganizacji funkcjonowania.
Funkcjonowanie w szkole
Podczas analizy sytuacji uchodźców i dzieci uchodźczych w szkole warto pamiętać, że ich doświadczenia są odmienne od tego, z jakimi emocjami i jakim nastawieniem obcokrajowcy do tej pory trafiali do szkoły. Dotychczas mieliśmy do czynienia głównie z dziećmi emigrantów, którzy z własnej woli podjęli decyzję o opuszczeniu swojego kraju. Zwykle też sami zdecydowali o zamieszkaniu w Polsce. Dlatego nauka języka polskiego oraz edukacja w polskim systemie są dla nich w pełni akceptowalne. Jednak uchodźcy to nie emigranci. Podjęcie nauki w polskiej szkole, zwłaszcza starszym uczniom, może kojarzyć się z pogodzeniem się, że nie ma szans na rychły powrót do domu w Ukrainie. Pójście do szkoły może być postrzegane jako zbyt szybkie „wbudowanie” w polską strukturę i w efekcie – ponownie traumatyzujące.
Ponadto uczniowie uchodźcy to głownie dzieci nieznające języka polskiego i posługujące się odmiennym alfabetem. Z tego względu ich proces adaptacji może być inny, wolniejszy i trudniejszy. Koniecznie trzeba też wziąć pod uwagę utrudnienia w nauce wynikające z wpływu hormonów stresu na proces zapamiętywania i przyswajania nowych wiadomości.
Jak pomóc
Na samym początku spróbuj ustalić, jakie doświadczenia ma za sobą uczeń przybywający do klasy. Najpierw można sprawdzić datę przekroczenia granicy. Im dalej od 24 lutego 2022 roku, tym większe prawdopodobieństwo trudnych przeżyć. Dobrze jest też delikatnie zapytać o to rodziców, zaznaczając, że jest to wyraz troski o powierzone dziecko.
Minimalizować barierę językową
Już pierwszego dnia pobytu w szkole warto ustalić z uczniem sposób komunikacji. Jeśli nie rozumie polskiego, można spróbować posłużyć się innym językiem, np. angielskim czy rosyjskim, lub wspólnie uczyć się korzystania z translatorów. Warto też poprosić kilku uczniów o objęcie nowej osoby opieką i ustalenie z nimi sposobów komunikacji. Dzięki temu uczeń będzie wiedział, że ma wokół siebie oprócz nauczycieli kilka osób, z którymi w łatwy (a przynajmniej łatwiejszy) sposób może się porozumiewać.
Zadbać o poczucie bezpieczeństwa
Bezpiecznie czujemy się w środowisku, które znamy, mamy pod kontrolą i w którym wiemy, co stanie się za chwilę, i rozumiemy obowiązujące w nim zasady. Dlatego przez pierwsze dni warto poświęcić wiele czasu na zaznajomienie ucznia z budynkiem szkoły, lokalizacją toalety, szatni, stołówki, szkolnego sklepiku, wyjść, pokoju nauczycielskiego, gabinetu pielęgniarki, pokoju pedagoga szkolnego czy najczęściej używanych sal.
Koniecznie należy zapoznać ucznia z planem lekcji, dzwonkami, innymi szkolnymi zasadami, omówić z nim różnice między polskim a ukraińskim systemem edukacji. Może warto opracować w szkole taką procedurę adaptacji, przygotować przewodnik po szkole oraz zbiór zasad i przetłumaczyć je na język ukraiński. Niepewność, czy wszystko zostało dobrze zrozumiane, i bariera językowa mogą potęgować stres.
Istotne jest też przedstawienie zasad oceniania obowiązujących ucznia lub, o ile to możliwe, zwolnienie go z ocen czy stosowanie ocen opisowych aż do momentu klasyfikacji końcoworocznej. Decyzję w tym zakresie powinna podjąć rada pedagogiczna.
Ważne jest, aby w bardziej aktywnych formach pracy nowy uczeń uczestniczył dobrowolnie, zwłaszcza w początkowym okresie jego obecności w szkole.
Istotne są też częsta rozmowa z uczniem o jego samopoczuciu oraz obserwacja jego zachowania.
Funkcjonowanie w klasie/grupie
Dobrze jest obserwować również funkcjonowanie ucznia w klasie. Dla każdego dochodzącego do klasy ucznia to trudny moment. W tym przypadku mamy jeszcze barierę językową, różnice kulturowe i różnice związane z innym systemem szkolnym. Dlatego potrzebni są wyznaczeni uczniowie, którzy będą mieli za zadanie wspierać nowego członka klasy.
W rozmowie z uczniem i rodzicami na początku warto zapytać o jego zainteresowania, ulubionych bohaterów, ulubione filmy itp. Może okazać się to dobrym wstępem do nawiązania relacji, skupienia się na tym, co wspólne.
Jeśli uczeń uchodźca ma za sobą jakieś trudne doświadczenia, a z rozmowy z rodzicami wynika, że boi się np. ciemności, hałasu, warto delikatnie zadbać o te potrzeby.
Ponadto warto monitorować nastroje uczniów i nastawienie rodziców. Na samym początku większość osób ma pozytywne nastawienie. Zgodnie z krzywą kryzysu opisaną poniżej znajdujemy się w okresie miodowym. W nim społeczność wspiera się wzajemnie i współpracuje. Niestety, wraz z upływem czasu, narastaniem zmęczenia, większą liczbą uczniów w szkole może pojawić się okres rozczarowania w społeczności szkolnej – zmęczenie i wypalenie nauczycieli, pretensje rodziców uczniów o poświęcanie ich dzieciom mniejszej uwagi, konflikty. Kiedy pojawią się uczniowie z Ukrainy, będą potrzebować szczególnej ochrony, a klasa – rozmów na ten temat.
Krzywa kryzysu – co może być dalej? Pomoc uchodźcom z Ukrainy to będzie maraton, a nie sprint. Warto z góry przyszykować się na to, jakie emocje mogą towarzyszyć nam i naszym gościom. Według prof. Katarzyny Prot-Klinger społeczności dotknięte doświadczeniem kryzysowym przechodzą przez nie w określonych fazach. Te fazy dotyczą zarówno osób doświadczających kryzysu, jak i tych, którzy je wspierają.
|
Zadbaj o siebie
Przed nami wszystkimi ważny sprawdzian z organizacji, otwartości, uważności, elastyczności. Jest jeden ważny element, który często nam umyka, gdy angażujemy się w pomaganie innym – dbanie o siebie. Aby mieć siłę pomagać, analizować, rozwiązywać problemy i konflikty, musimy spać, jeść, odpoczywać. Potrzebny jest czas na oderwanie głowy, odpoczynek, ruch i własne sprawy. Wspieranie uchodźców to będzie maraton, bieg z przeszkodami i sztafeta w jednym.
Anna Tulczyńska - pracuje w Fundacji Psychoedukacja, jest psychologiem i certyfikowaną psychoterapeutką poznawczo behawioralną, tutorką, autorką licznych publikacji dla rodziców nauczycieli i dyrektorów szkół, ma 20 letnie doświadczenie pracy w warszawskim liceum eksperymentalnym.