Uzdolnienia – wrodzone czy nabywane?

Doradzając dzieciom w kwestii wyboru profilu klasy lub szkoły, czasem oceniamy ich uzdolnienia. Uwaga! Od tego, co i jak mówimy bardzo dużo zależy!

„Ty to talentu do matematyki nie masz”, „Humanisty z ciebie nie będzie” albo „Jest dobry z fizyki, to u nich rodzinne” – takie stwierdzenia mają duży wpływ na to, jak dziecko będzie się uczyć. Z badań prof. Carol Dweck, znanej psycholożki, wynika, że kluczową sprawą dla motywacji, jest to, jak myślimy o swojej inteligencji. A dokładniej: czy myślimy, że inteligencję się ma taką, jaką się ma – wrodzoną, odziedziczoną, niezmienną. Czy też uważamy, że inteligencja to coś, co ludzie zdobywają dzięki staraniom, nauce, ćwiczeniom.

Osoby, które uwierzyły (rodzicom, nauczycielom) w to, że mają pewne uzdolnienia, a pewnych talentów im po prostu brak, zaczynają uważać, że na inteligencję nie można wpłynąć. Taka osoba, przekonana np. że nie ma zdolności do matematyki, nie będzie zmotywowana do nauki – nie tylko matematyki, ale do nauki w ogóle. Równie niechętnie będzie patrzeć na poznawanie słówek z angielskiego albo historycznych dat.

Natomiast człowiek, który od małego słyszy, że do wszystkiego można dojść i wszystkiego się nauczyć, nabiera chęci do pracy. Jest w stanie przyswoić zarówno zasady matematyczne, jak i gramatyczne.