Javascript is required

Sposób na nudę. Jak zaangażować uczniów?

20.02.2019

Szkoła podstawowaEdukacja wczesnoszkolna
Podziel się
Nauczycielka malująca obrazy z dziećmi.

Nuda w szkole ma wiele odcieni, wiele imion i może nazywać różne stany. Bywa jak mgła, co wszystko otula i wycisza. Czasem daje wrażenie pustki i nieokreśloności, czasem bólu utraty czegoś pięknego i pożądanego. Czasem bywa fasadą chroniącą przed czymś trudniejszym do zniesienia, czasem obezwładniającą niechęcią czy smutkiem. Rozpoznanie tego, czy dziecko się nudzi, a zwłaszcza dlaczego się nudzi, nie zawsze w warunkach grupy jest łatwe. Zwłaszcza, gdy tak naprawdę nuda stanowi przesłonę lub wymówkę.

Potrzeby fizjologiczne

Lekcja. Grupa dzieci pracuje, inne ziewają, szepczą między sobą. Tu i ówdzie śmiech. Czas na przerwę? Ile czasu minęło od przyjścia do szkoły, od śniadania? Czy wszyscy je zjedli? Czy w klasie nie zrobiło się duszno, zbyt ciepło (może dzieci są spragnione, choć jeszcze tego nie zgłaszają)?  Pokładają się na ławkach – bo są senne czy ich mięśnie już znużyły się statyczną pracą? W zależności od wyniku krótkiej obserwacji czy po prostu metodą prób i  błędów możemy „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu” - uchronić przed przeciążeniem i zyskać w sumie na efektywności lekcji, a także budować więź z dziećmi. Można powiedzieć, że to takie proste, nic nowego – ot otworzyć okno, zrobić przerwę śniadaniową nieco wcześniej, położyć dzieci na dywanie, żeby porządnie się poprzeciągały. A przecież takie drobiazgi łatwo przeoczyć, a potem już tylko widać rozzłoszczonego Antosia, Kamila „mazgaja”, wiecznie zaspanego Kubę. Uwaga w naturalny sposób fluktuuje, nuda jest głębszym procesem. Gra w niej nuta zniechęcenia. Nuda to zły doradca.

Różnice między materiałem a możliwościami   

Wydaje się, że najłatwiej rozpracować nudę wynikającą z dysproporcji między jakością wprowadzanego materiału, a możliwościami intelektualnymi ucznia. Dziecko z innymi (większymi czy mniejszymi) możliwościami lub doświadczeniem, w innym tempie wykonujące zadania na czas albo ma za dużo czasu na bezczynność, albo ma go zbyt wiele, bo nie wykonuje zadania. Chciałoby czasem jak starsze rodzeństwo odrabiać prace domowe, a co tu odrabiać, jeżeli wszystko wykonane i to przed czasem. Chciałoby się jak wcześniej bawić się czy eksperymentować. Czasem pyta lub zapytane nie wie, a przecież to nie musi być wyrok lub ośmieszenie – bo kto pyta żyje inaczej, nawet , gdy pyta o takie proste rzeczy. A może być i tak, że wie co i jak zrobić, ale nie wykonuje, bo po co skoro to takie łatwe. Nudzi go proponowany temat, szuka czegoś innego, ekscytującego (rozmawia, kreci się, planuje zawody na przerwie i jest już tam myślami). W tym wypadku nuda to bardzo zły i niebezpieczny doradca. Można mieć dodatkowe pytania problemowe – choćby te, które inne dziecko zadało. Zamiast roztrząsać problem na forum całej grupy, można posadzić pytającego z „przewodnikiem” - tym dzieckiem, które wie i ma za zadanie jak taternicy w górach przeprowadzić kolegę po wąskiej grani niepewności. Warto mieć duże pudło dodatkowych materiałów na różne okazje: zadania, zagadki, gry planszowe czy drobne zabawki, które można wykorzystywać po zakończonej pracy (każdy w swoim czasie).

Oczekiwania i potrzeby

Nie zawsze oczekiwania, z jakimi uczeń przychodzi do szkoły, odpowiadają zastanej rzeczywistości. W zerówce dziecko wypracowało sobie jakiś obraz lekcji, nowych obowiązków. Czeka na realizację z podekscytowaniem, jak na nową przygodę, może z niepokojem przed nowym, nieprzewidywalnym. Budowanie poczucia bezpieczeństwa wyzwala w dziecku swobodę i nie przeszkadza naturalnej ciekawości. Zwłaszcza, gdy ono doświadcza swojej nieporadności lub nie w pełni uświadomionych potrzeb. Dobrze, gdy dzieci wiedzą, do kogo mogą zwrócić się o pomoc; znają zasady, bo ustalały je razem z nauczycielem.

Robię i rozumiem

Co może pobudzać uwagę i utrzymywać ją przy działaniu w określonym celu? Co chroni przed nudną (nużącą) formą pracy? To, co znane – formy aktywizujące; samodzielne lub grupowe poszukiwanie rozwiązań problemów – przez kontakt z fachowcem, poszukiwanie informacji; rozwiązywanie zagadek; używanie niestandardowych pomocy ( tj. „pisanie” liter za pomocą bardzo długiej linki, szukanie kształtu liter w ułożonych innych dzieciach, dodawanie do siebie obrotów na dywanie albo wyławianych z zamkniętymi oczami z pudełka określonych drobnych przedmiotów). Uczenie współpracy (pochwały - dużo pochwał za przede wszystkim włożony trud, mniej za wynik - pierwsze miejsce, które jest samo wystarczająco widoczne). Czasem oddanie pałeczki, umożliwienie wpływu na rzeczywistość – tzw. burza mózgów (ktoś słucha mojego zdania, mogę coś zaproponować, mogę mieć własny pomysł najbardziej nieprawdopodobny – wspólne zapisanie i wybranie rozwiązania). Nie wolno zapominać o nagradzaniu za wykonaną pracę ciekawostką, czytanym opowiadaniem, drobiazgiem.

Przypomnijmy sobie własne wczesne doświadczenia, że Słyszę i zapominam, widzę i pamiętam, robię i rozumiem. Doświadczanie, wykonywanie czegoś (np. podzielenie grupy na „prawdziwy” zespół redakcyjny wg chęci i zdolności, złożenie „numeru” zamiast uzupełnienia tabeli w podręczniku) angażuje wszystkie sfery dziecięcej osobowości w atmosferze bezpieczeństwa i jest warunkiem twórczego, zaangażowanego podejścia do uczenia się.

Nauczyciel jak heros

Angażowanie grupy wymaga sporego wysiłku nauczyciela we wszystkich sferach. Fizycznej - bo dzieci lubią zaangażowanego opiekuna; emocjonalnej - bo choćby potrzeba wytrzymać złość i jej nie ulec; poznawczej - bo trzeba nieustannie szukać rozwiązań i pomysłów, rozwiązania organizacyjnego, wymyślania i przygotowania odpowiedniej ilości materiałów i pomocy; duchowej - bo po co to wszystko, dla kogo? To męczy, a czekanie na efekt rodzi napięcie. Stąd dobrze czasem poprosić o pomoc, czasem wykorzystać możliwości w niestandardowym czasie. Pomoc fizyczna, ale i wymiana pomysłów, wspólne rozwiązywanie problemów - bez krytyki. Znalezienie takiego miejsca, osób bywa kłopotliwe. Ale ta inwestycja - przyjaciel, grupy wsparcia, grupy superwizyjne - nawet te, przy niektórych poradniach psychologiczno-pedagogicznych - przynosi zyski w osobie pracującej z dziećmi,  chroni przed wypaleniem zawodowym. I pochwała siebie nie za wynik, który się sam pokarze, ale trud rzetelnie włożony - bo to dodaje skrzydeł i dużym i małym, nawet przy tych nużących, drobnych działaniach - nużą, ale nie muszą nudzić.

 Wskazówki dla nauczyciela

  1. Obserwuj grupę i odpowiednio organizuj przerwy w zajęciach.
  2. Ustal od początku zasady i normy zachowania, funkcjonowania dziecka w grupie.
  3. Dostosuj metody (formy) pracy do grupy, z którą pracujesz, w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym bardzo ważna jest zmienność, zróżnicowanie aktywności, najbardziej skutecznymi zaś są metody czynnościowe, związane z manipulowaniem, z ruchem, przygotuj sobie zatem dużo, różnorodnych pomocy dydaktycznych, które Ci takie formy pracy ułatwią.
  4. Pamiętaj, że nauczyciel jest w klasie niezastąpiony.
Szkoła podstawowaEdukacja wczesnoszkolna
Podziel się