Javascript is required

Głos uwięziony w gardle

Autor: Magdalena Kozińska w rozmowie z Moniką Andrzejewską, 22.04.2024

Specjalne potrzeby edukacyjne
Podziel się

Mutyzm wybiórczy to zaburzenie lękowe – wysoki poziom lęku nie pozwala dziecku mówić, choć ono bardzo chciałoby się skomunikować z otoczeniem – mówi Monika Andrzejewska, psycholog, psychoterapeutka z Centrum Terapii Mutyzmu, Nieśmiałości i Lęku.

Co czują dzieci z mutyzmem wybiórczym?
Obezwładniający lęk nie tylko na poziomie emocjonalnym, ale także odczuwanym fizycznie. Zaciśnięte gardło albo, jak czasem określają to dzieci, „zaklejone gardło”, spięte wszystkie mięśnie i głos, który nie chce się uwolnić, choć głowa ma tak wiele do powiedzenia. Dzieci mogą również doświadczać smutku, wstydu i złości z powodu uwięzienia w ciszy. Niewątpliwie cierpią w milczeniu, ponosząc wiele strat.
Skąd taki ogromy lęk?
Przyczyn może być wiele. Mutyzm wybiórczy to zaburzenie lękowe, które może mieć podłoże genetyczne. Po prostu niektórzy z nas mają predyspozycje do zaburzeń lękowych, a sposobem na poradzenie sobie z własnymi obawami może być milczenie. Przyczyn milczenia można też szukać w doświadczeniach z dzieciństwa – jeśli dziecko miało doświadczenia ze światem zewnętrznym, które były dla niego trudne albo nieprzyjemne, to potem każdy kontakt z nowym człowiekiem czy miejscem może być na tyle stresujący, że dziecko nie jest w stanie mówić.
Zaburzenia lękowe częściej występują u dzieci zmagających się z perfekcjonizmem. Dzieci, które zawsze dążą do doskonałości w tym, co robią, wycofują się z komunikacji z obawy, że powiedzą coś niewłaściwego – że zostaną negatywnie ocenione. To wycofanie może dotyczyć nie tylko mówienia, ale także jedzenia w przedszkolu czy uczestnictwa w zajęciach. Lęk przed tym, że nie będą doskonałe, paraliżuje je i wolą nawet nie próbować, żeby źle nie wypaść. Innym czynnikiem może być niewielka aktywność społeczna rodziny, zanim dziecko pójdzie do przedszkola, która może sprawić, że kontakt z nową grupą ludzi stanie się dla niego źródłem lęku.
W niektórych przypadkach lęk dziecka może być związany z lękami rodziców, jeśli swoim zachowaniem nieświadomie wdrukują dziecku obraz świata, który jest groźny i nieprzewidywalny. Mogą dać mu poczucie, że tylko w domu, z rodzicami jest bezpiecznie. Takie przekonania mogą prowadzić do wycofywania się z komunikacji w sytuacjach bezpiecznych, choć dziecko będzie odbierać je jako zagrażające.
I można mu skutecznie wtedy pomóc?
Oczywiście, że tak. Mutyzm wybiórczy to zaburzenie lękowe, nad którym przy zaangażowaniu w terapię można zapanować. Oczywiście najkrócej terapia trwa w przypadku młodszych dzieci, które nie mają jeszcze tak mocno zakorzenionego nawyku wycofywania się z komunikacji w trudnych dla siebie sytuacjach. Ale także w przypadku nastolatków, dzięki pracy dziecka, rodziców, nauczycieli, można skutecznie wesprzeć je w codziennym funkcjonowaniu, a nawet w ostatecznym pokonaniu zaburzenia.
Co jest najważniejsze w terapii?
Jej kompleksowość. Zaangażowane w proces musi być nie tylko samo dziecko, z którym pracujemy nad technikami radzenia sobie z lękiem, ale włączyć się powinni także rodzice i nauczyciele. W przypadku mutyzmu wybiórczego bardzo ważne jest uwrażliwienie otoczenia na to, że pewne zachowania czy sformułowania zniechęcają dziecko do komunikacji i wzmacniają jego milczenie. Jeśli często powtarzamy np. „Marysia jest nieśmiała”, to w ten sposób przekazujemy dziecku komunikat, że ta cecha sprawia, że nie jest w stanie się komunikować z otoczeniem i ono po prostu już takie jest. Dlatego zawsze powinno się mówić o zachowaniach, nigdy o osobie. Ważne jest wzmacnianie w dziecku poczucia, że ma dużo do zakomunikowania i tak naprawdę wewnątrz jest odważne. Więc zamiast mówić o nieśmiałości lepiej powiedzieć: „Marysia teraz się nie wypowiedziała, ale tak naprawdę ma wiele ciekawego na ten temat do powiedzenia i być może powie o tym za jakiś czas/innym razem”. To wsparcie, pokazywanie, że dziecko może, bo wie, umie, potrafi, jest bardzo ważne, ponieważ wzmacnia poczucie własnej wartości dziecka i daje mu siłę do pokonania lęku. Ważne jest także, żeby nie wyręczać dziecka w komunikacji i pozytywnie wzmacniać każdą – nie tylko werbalną – próbę komunikowania się z innymi. Niezbędne jest dostrzeganie dziecka ponad jego ciszą, motywowanie go do komunikacji możliwej w danym momencie i niepozwalanie na to, by było „niewidzialne”.

Monika Andrzejewska, psycholog, psychoterapeutka z Centrum Terapii Mutyzmu, Nieśmiałości i Lęku
Rozmawiała: Magdalena Kozińska
Specjalne potrzeby edukacyjne
Podziel się