Codzienne trudności i niewielkie ustępstwa
Janek jest bardzo otwartą osobą, nie boi się występować publicznie, rozmawiać z ludźmi, ma dużo do powiedzenia, ale nie zawsze jest mu łatwo. Mówi o sobie, że czasem czuje zbyt mocno, widzi za ostro, słyszy za bardzo. Dzwonek szkolny, płacz małego dziecka, film puszczany w kinie i głośne oklaski to dla niego wielka bariera. Czuje świat po swojemu, nie gorzej, ale inaczej. I wiele rzeczy sprawia mu większą trudność. – U mnie w szkole dzwonek jest wyciszony (to Janek wywalczył to z kolegami), ale na przerwach jest bardzo głośno. Dlatego noszę słuchawki wyciszające. One pomagają. Mam też swoje miejsce do wyciszenia i mogę z niego korzystać, kiedy tego potrzebuję. – To kwestia dialogu – tłumaczy pani Sylwia. – Zawsze mówię, że w szkole potrzebny jest eduteam, czyli taki zespół, w którym są uczeń, rodzic i nauczyciel. Jeżeli rodzic przekaże nauczycielowi instrukcję obsługi młodego człowieka, szybko pokaże mu drogę na skróty, to ten nauczyciel ma szansę pomóc uczniowi w spektrum w starcie adaptacyjnym. Tymczasem zdarza się, że uczniowie w spektrum autyzmu nie chodzą do szkoły z powodów w ogóle nie związanych z edukacją. Właśnie dlatego, że nie mają pokoju wyciszenia, że sala do matematyki jest żółta i odbija światło i nikt nie jest w stanie tego zrozumieć ani zmienić. To są drobne rzeczy, które urastają do rangi problemów nie do rozwiązania – ubolewa mama Janka. – Wszyscy musimy grać do tej samej bramki. I nauczyciel, i rodzic. Ale przede wszystkim musimy też pytać ucznia o to, czego on potrzebuje, a jeśli ma problem z wyrażeniem swoich potrzeb, powinniśmy pomóc mu je zrozumieć. To my jesteśmy od tego, żeby otwierać przed nim świat, usuwać bariery. Jej zdaniem, pokoje wyciszenia w szkołach czy na wydarzeniach publicznych powinny być standardem, podobnie jak ciche brawa, wszystko to z myślą o osobach z nadwrażliwością słuchową. Czasami drobiazg powoduje, że osoba w spektrum nie może być w jakimś miejscu czy wziąć udziału w imprezie. To może być lęk przed hałasem, bolesnym dla osób z przeczulicą słuchową, zbyt jaskrawe światło… czasem wystarczą drobne ustępstwa, by to zmienić. – Wszystko można zrobić pod warunkiem, że się chce, bo poza terapią i edukacją jest jeszcze życie: leżenie na sofie, wakacje, imieniny cioci, święta, wizyty u lekarzy – podaje przykłady pani Sylwia. – Osoby w spektrum żyją we wszystkich przestrzeniach i powinniśmy zadbać o to, by wszędzie czuły się bezpiecznie.